Forum Forum muzyczne wROCK Wrocław Rock Portal Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Co.in
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Odpowiedz do tematu    Forum Forum muzyczne wROCK Wrocław Rock Portal Strona Główna » Zespoły Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Co.in
Autor Wiadomość
DIVER
( =(====::
( =(====::



Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BRESLAU

Post prawdziwy fan?
no, czesc Very Happy

to ladne i mile, co powiedziales...

slucham was odkad milo mi bylo poznac, monsieur Deprim Very Happy
sukha ma w sobie cos obscenicznego, wulgarnego - tak sie czuje czasem w stos.do siebie Sad

twoje poezje potrafia przeszywac...

no i klona masz - dziele z nim autobus czasem
dziwnie sie to czulo, wiec wasza plyta zostala wpakowana do mojego discmana

pozdr,


Post został pochwalony 0 razy
Pon 23:36, 20 Lis 2006 Zobacz profil autora
deprim
_________



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spoilsbury

Post
milusio. pozdrawiam i czekam na pozostale 499 Very Happy

a niedlugo kolejny material. co prawda pozniej niz zapowiadalem, ale bedzie. wlasnie zamknalem liste utworow i pozostalo mi tylko je dkonczyc.


Post został pochwalony 0 razy
Wto 15:26, 21 Lis 2006 Zobacz profil autora
USAGI
>_<
>_<



Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 598
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z otchłani...

Post
deprim napisał:
milusio. pozdrawiam i czekam na pozostale 499 Very Happy
Sad czuje sie olana... Chyba całkiem przestane słuchać Co.In'a i F.U. ...


Post został pochwalony 0 razy
Wto 17:56, 21 Lis 2006 Zobacz profil autora
DIVER
( =(====::
( =(====::



Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BRESLAU

Post 499
a ja czekam na pozostale 499 kawalkow Very Happy

widze, ze poezja wciaz cie oplata...
jedyna pozytywna rzecz w szafie, w ktorej tkwimy wszyscy troche juz... Embarassed


NA DNIE rzadzilo i rzadzi!
howgh! Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Wto 23:17, 21 Lis 2006 Zobacz profil autora
deprim
_________



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spoilsbury

Post
USAGI napisał:
Sad czuje sie olana... Chyba całkiem przestane słuchać Co.In'a i F.U. ...

zupelnie niepotrzebnie, ja cie nie olewam, nie wiem skad pomysl. ale muzyki, ktora lubimy, sluchamy tylko dla siebie, sis. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Śro 11:48, 22 Lis 2006 Zobacz profil autora
DIVER
( =(====::
( =(====::



Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BRESLAU

Post
deprim napisał:
witam prawdziwego fana. sluchaj, czy moglbys sie sklonowac w liczbie chociaz 500 sztuk? z gory dziekuje i przepraszam za klopot. Very Happy


zaden klopot. MoglAbym - jestem dziewczynka

take care,


Post został pochwalony 0 razy
Śro 12:17, 22 Lis 2006 Zobacz profil autora
wieslawski




Dołączył: 27 Lis 2006
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Czemu zamieszczasz numer na myspace, a nie np. w serwisie mp3 Wirtualnej Polski?? BTW: Czekam na trzeci choćby w miarę dobry numer po afektywie i grupie ryzyka. Wink Daro


Post został pochwalony 0 razy
Wto 20:01, 05 Gru 2006 Zobacz profil autora
deprim
_________



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spoilsbury

Post
Na [link widoczny dla zalogowanych] zmiany.
Pierwsza część "Planu B" już za tydzień.


Post został pochwalony 0 razy
Pią 16:30, 23 Mar 2007 Zobacz profil autora
Uns#ndMind




Dołączył: 20 Mar 2007
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

Post
no i to mi sie podoba Szymon Very HappyVery Happy wreszcie sie zalogowałem na tym forum a tak mi sie nie chciało ... chyba z rok Very Happy slucham Was od początku(kiedys wysylales mi na maila txt takze wartpie zebys mnie kojarzyl ale znamy sie hehe:D) dobrze gracie i mam nadzieje ze plan B bedzie kolejnym dowodem na to ze potraficie aby ciary po moich plerach zawitały(reszta waszych kawałków - dla mnie BOMBA) czekam z niecierpliwoscią.. [aktualnie w moim winampie tylko CO.IN. pozdrawiam z KATOWIC !! ]


Post został pochwalony 0 razy
Pon 22:45, 26 Mar 2007 Zobacz profil autora
medoramas




Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
Dojrzales, Szymek... Oj, jaka ta Pierwsza Polowa "Planu B" jest zajebista!

Pozdro!


Post został pochwalony 0 razy
Śro 22:14, 04 Kwi 2007 Zobacz profil autora
Jars
^_^
^_^



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 721
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

Post
Kurcze może w 'święta' znajdę czas, żeby całość ogarnąć [mam uczulenie na myspace] to może uda mi się trochę 'krytyki' wrzucić bo się sos słodko-kwaśny i pompelyna robi :>


Post został pochwalony 0 razy
Śro 23:35, 04 Kwi 2007 Zobacz profil autora
deprim
_________



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spoilsbury

Post
nie wiem po 3m wnosisz, jarus, ze myspace jest tu do czegokolwiek potrzebny. 3 numery w 320kb/s do zassania na stronce. Smile

dawid! Very Happy dzieki, chopaku! ponoc jaraja sie niem nawet chlopaki z das-fx Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Pią 1:45, 06 Kwi 2007 Zobacz profil autora
mychalyna
----------o-- (berimbau)
----------o-- (berimbau)



Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: inąd

Post
+ chociażby za Predestynację.
3ż nie? :>


Post został pochwalony 0 razy
Wto 21:37, 08 Maj 2007 Zobacz profil autora
deprim
_________



Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spoilsbury

Post
Jest już nowy numer CO.IN., kolejny z serii Planu B.
Jest to wersja demo, więc nie będzie na razie opcji download, ale jest do posłuchania w wysokiej jakości na [link widoczny dla zalogowanych].
Nazywa się toniemy i jest zaraz pod spejsowym plejerkiem, w takim flashowym plejerku.
(Ucieszą się Ci |np. Jars|, którzy nie lubią MajSpejsowego odtwarzacza - ten flashowy buforuje jak YouTube i nie zacina się.).

Pozdrawiamy wszystkich i przypominamy o piątku 28.09. w Liverpoolu.
Zagramy w składzie:
Einar - live waving,
Cute - g
Raffik (ex. Chaqma) - g
Sylwuś kochany nasz Very Happy - b
Petros (można pana kojarzyć z funkowej Majaahby) - bębny.
Wujek d' - fałsze wokalne, pierdy z drugiego basu i dodatkowy hałas z samplera.

Dozo!!!


Post został pochwalony 0 razy
Sob 14:52, 22 Wrz 2007 Zobacz profil autora
mychalyna
----------o-- (berimbau)
----------o-- (berimbau)



Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: inąd

Post
ruszył : KREW HONuR FAN SITE ;p
długo nad dołączeniem do ekipy się nie zastanawiajcie jeśli lubicie muzykę co.in Wink
ale ocokaman?
- informacje o wszystkim co wiąże się z zespołem na bierząco
- mozliwosc zdobycia limitowanego/niepublikowanego stuffu zespolu
- promujac zespol (gdzie tylko sie da) masz szanse wejsc w posiadanie naprawde rzadkich mp3, plyt, video, koszulek i wjazdow na koncerty

zapowiada się smakowo :>
www.myspace.com/coinfancrew


Post został pochwalony 0 razy
Czw 12:13, 11 Paź 2007 Zobacz profil autora
Yaga
_________



Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzeg Dolny / Wrocław

Post
to sie chyba nazywa streat team a nie fan site!! Coin to nie Britney, o ile dobrze pamietam Razz Bawilam sie w to razem z NoNe pare lat temu Wink fajnie bylo, chlopcy mieli wszystko w dupie i pomysl upadl Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Czw 14:57, 11 Paź 2007 Zobacz profil autora
mychalyna
----------o-- (berimbau)
----------o-- (berimbau)



Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: inąd

Post
nooo streat team ;p rzeczywiscie
fan site to mniejsze złoooo ;pVery Happy
moze nie upadnie, zobaczymy jak to będzie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Czw 19:46, 11 Paź 2007 Zobacz profil autora
Streiner




Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Post
NIE ISTOTNE KIEDY, GDY NIE WAŻNE GDZIE

No. Nareszcie posłucham ich sobie na żywo. Przez głowę przeleciały mi te myśli, gdy gość, który pilnuje drzwi, co by się nie zamykały (czytaj ochroniarz) przybijał mi na rękę pieczątkę klubu. Od taka forma biletu wejściowego, wymyślona przez ludzi, którzy nawet papier toaletowy odrywają sobie, co do centymetra, byle by tylko zaoszczędzić parę groszy więcej. Taka, to już rasa ludzi, którym za bardzo zaszczepiło się powiedzenie ,,ziarnko do ziarnka aż zbierze się miarka,, Uuu... Trochę tu ciasno jak na lokal w którym gra się muzykę, jaką ma do zaoferowania taka kapela jak CO.IN No, ale tak to już jest w takich turystycznych miastach jak Wrocław czy Kraków, że wykorzystuje się każde możliwe miejsce na stworzenie jakiegokolwiek lokalu, a klientów i gości i tak dla każdego wystarczy. - Kup nam po browarze, a Dadze małe z sokiem. Ja zobaczę czy da się gdzieś posiedzieć. Wyjął z portfela 20zł i obrócił się w stronę sceny, gdzie kawałek dalej, po lewej stronie znajdowała się kolejna część lokalu. Stanąłem w jednej z kolejek do baru, z nadzieja, że doczekam się piwa, zanim zaczną się występy kapeli. Na szczęście CO.IN miał grać jako drugi, więc mogłem stać spokojnie i przyglądając się barmance, która na jakieś dwadzieścia twarzy przed barem, była tylko jedna. Biedactwo dwoiło się, i troiłoby temu podołać. Oczywiście jak już się dopchałem, to jeszcze musiałem trochę odstać, zanim dostałem swoje. No, ale ta dziewczyna musiałaby mieć głowę jak arbuz, żeby zapamiętać, która osoba powinna być prawidłowo obsłużona. Krzychu oczywiście nie znalazł miejsca by posiedzieć. Zresztą i tak nie było na to szans. Nie licząc tego, że nie oddalił się ode mnie nawet na dwa metry, bo co chwile tylko było słychać: Cześć Krzychu, siema Kuber. Oo. Krzychu, co tam u ciebie? I zanim skończył gadać ze wszystkimi, którzy go rozpoznali, to wypił już prawie całe piwo. Zresztą była taka duchota, że ja w swojej szklance też już za wiele nie miałem. Ale jak spojrzałem na ten tabun ludzi przed barem, to odechciało mi się pić czegokolwiek. - Jeszcze dwa utwory, i wchodzi CO.IN Jak ci się uda, to kup jeszcze po piwie, a ja idę pogadać z kumplami. Wziął Dagę za rękę, i przeciskając się między ludzi, znikną za zakrętem w dalszej części lokalu, w którym znajdowały się miejsca siedzące (typu ogródek) takie drewniane ławki i prostokątne stoliki, z widokiem na bok sceny, bo lokal jest w kształcie litery ,,L,, Krzychu nie tyle był tu po to, by posłuchać kapeli, bo jako ich były basista, znał to wszystko aż za. Więc z racji tej, zdążyło się namnożyć znajomych. A że jest to gość towarzyski, to każdy pretekst jest dobry żeby wyskoczyć gdzieś na piwo i pogadać o wszystkim i niczym. W tłoku po browara postawiłem Flescha, jemu też za bardzo nie zależało na słuchaniu muzyki, a stojąc w kolejce wypełniał sobie czas gadając z kumplami. Ja w tym czasie stałem już dwa metry od sceny, przyglądając się jak do grania przygotowuje się właśnie kapela, na którą czekałem.
- Witam wszystkich. Nazywamy się CO.IN i będziemy grali dla was piosenki.
Przywitanie wokalisty. I w chwile po tym zaczął koordynować ustawienia mikrofonu itd. Z ekipą obsługująca sprzęt. We wszystkim, o czym mówił. W jego głosie można był wyczuć durze poczucie humoru i nawet te paznokcie pomalowane na czarno do niego pasowały. Mając na uwadze muzykę, jaką reprezentuje, myślę, że jest to nawet na miejscu. Najbardziej zależało mi, żeby usłyszeć trzy ich utwory i to tak bardzo, że nawet nie zastanawiałem się nad butelka, którą zabrał ze sobą i postawił koło mikrofonu... Zaczęli od utworu, którego wcześniej nie słyszałem. Ale bobrze słyszałem, że nic, nie słyszałem. W lokalu, który jest na siłę przystosowany do tego typu imprez. I przy muzyce, która powinna być głośna. W dodatku z wyszlifowanymi efektami dźwiękowymi, które myślę, że stanowią pięćdziesiąt procent piękna tej muzyki, a w pomieszczeniu nie mającym akustyki, właściwe ustawienie siły głosu powinno być podstawą. Zresztą i tak nie ma szans, by pokazać w całej okazałości, z czego ten rodzaj muzyki się składa. Nie jestem specjalistą od tego typu spraw, więc piszę i myślę tak jak mi się wydaje, a wydaje mi się, że było zdecydowanie za głośno. Co tylko skaleczyło tą muzykę, w której dźwięki się tak ze sobą zlewały, że tylko ci, którzy znali te utwory dobrze na pamięć, mogliby się połapać, o co w tym wszystkim chodzi. No, ale jak by tego było mało, że nie mogę sobie ich wyraźnie posłuchać, to jeszcze nie mogę sobie na nich wyraźnie popatrzeć, bo połowę sceny zasłania mi jakiś Mr. Kodak, który biegał z jednej strony na drugą i cykał zdjęcia swoim aparacikiem z lampą błyskową skierowaną za siebie. Więc jak już odsłonił scenę to z kolei oślepiał tą swoja lampą. Wrr..:/ (tu miałem opisać karkołomne wyczyny Mr. Kodaka w stylu Komando Foki jak i jego próbach sfotografowania linii papilarnych wszystkich członków zespołu, ale mi się nie chcę:p)
W krótkich przerwach między piosenkami, kolejny łyk wina, które przytargał ze sobą na scenę. I chyba ono było powodem, że nie był w stanie słyszeć własnej muzyki, która z tej strony kolumn brzmiała jak Kasprzak ustawiony, na full, tylko po to, by inni słyszeli, że Kowalski kupił sobie nowe stereo. Nie ma za bardzo, o czym tu więcej pisać. Zresztą całą moją radość i emocje z tym związane, zostały rozwiane w dwie minuty odkąd rozpoczęli grać. No, można jeszcze wspomnieć o integracji wokalisty z mini tłumem, który przy tego typu muzyce zaczyna swój rytualny taniec, którego styl można tylko porównać do tego, co dzieje się na stole bilardowym. Mi również zdarzyło się nie raz dołączyć do tych (pogańskich kultówWink więc wiem, że ma to swój urok, ale tym razem jakoś nie miałem ochoty. Zresztą jakby odliczyć z tej grupki, która raczej robiła sztuczny tłok, nią reprezentowała miłośników kapeli, te osoby, które były w takim stanie, że, jakby im nagle przełączyć muzykę na Koziołka Matołka to nawet by się nie połapali. To razem z wokalistą było by nas, aż może ze czterech. Sam wokalista też później się w tym wszystkim już nie za bardzo łapał, i trochę czasu mu zajęło, zanim się zorientował, że skopał swój cenny napój. Aż dziw, że szlak tego wszystkiego nie trafił, bo tak ładnie wylewał się na kable.
No, i po koncercie... Całe szczęście, że nie doczekałem się tych utworów, na których mi najbardziej zależało, bo przecież przy takiej jakości dźwięku, to z żalu chyba straciłbym przytomność. Rozczarowany jak mały chłopiec, który pod choinką zamiast swojej wymarzonej kolejki, znalazł tylko wiersze Juliana Tuwima. Siedziałem tak wpatrzony w swój pokal z piwem, starając się dla samego siebie wytłumaczyć to, co właśnie widziałem. Nie jestem osobą która już po pierwszym razie da się przekonać, że coś jest złe, tyle że jakoś nie miałem powodu do radości. A jedyne, co tylko przychodziło mi do głowy, to tylko tyle, że: I oto, po pięknych snach, które w najpiękniejszym świetle pokazują spełnione pragnienia. Przyszedł na świat, kolejny Upadły Anioł zachłyśnięty teraźniejszym światem. I potykając się o niewidzialne przeszkody, po drodze do realnych marzeń. Zaciera tylko sobie widziane granice, między tym, co zaczął tworzyć sam, a tym, co zostało mu podpowiedziane. Rozmyślania przerwały mi, coraz głośniejsze rozmowy w około mnie, jak i dosiadające się osoby do stolika, przy którym właśnie siedziałem. – Dobrze było. Odezwał się jeden ze znajomych Krzyśka. Zapijając te krótkie zdanie kolejnym łykiem Wrocławskiego browara. Spojrzałem na niego zaciekawionym wzrokiem, bo albo ze mną było coś nie tak, albo... – Powiedz mi kolego drogi. Zacząłem rozmowę widząc, że w tej chwili nie jest niczym zajęty. Ja nie jestem fanatykiem tego typu muzyki CO.IN-a słucham już jakiś czas, ale jak bym nie był pewny, że to oni tu właśnie grali. To za cholerę bym w to nie uwierzył. Więc możesz mi powiedzieć, co tu było dobrze? - Dobrze było, bo było głośno. - Aha... Odwróciłem się w stronę szklanki z piwem, i wpatrzony w bąbelki unoszące się na powierzchnie, które chyba najbardziej mnie dziś fascynowały, ponownie zatopiłem się we własne myśli. Ciekawe, co sam bym zrobił? Gdybym był człowiekiem starającym się w jakiś sposób, przekazać własne myśli, za jednym zamachem wszystkim w około mnie. A który w porę by się zorientował że zboczył ze ścieżki jaką szedł na początku. Hm. Bo ja wiem..? Pewnie zamkną bym się gdzieś w czterech ścianach, i przekopując w głowie własną przeszłość, siedziałbym tam do momentu, aż nie odnalazłbym sytuacji z własnego życia w których myśli podpowiadały mi, że w tym życiu niestety nie będę żył dla siebie. O ile Takowe w ogóle by były. Niestety, ale jak dla mnie, to talent mają tylko ci ludzie, którzy się go wcześniej nauczyli. A ci z kolei nie potrafią robić chały, bo nie tego zostali nauczeni.
Ale czy ja w tej kwestii mogę być obiektywny? Nie znając ani człowieka, ani świata, w jakim żyje. Nie licząc nawet jego interpretacji własnej rzeczywistości. Jednego mogę się tylko domyślać, że cholernie ciężko jest się utrzymać na odpowiednim kursie swojej drogi z prawidłową oceną świata i samego siebie, gdy życie przypomina jedną wielką imprezę. A ja i bez tego wiem jak trudno jest się trzymać jak najdalej osób, które mnie otaczają i ciągle mieć na uwadze ich brak świadomości własnego postępowania. No cóż... Pewnie jeszcze wybiorę się na ich koncert, po którym chciałbym stwierdzić, że w tedy po prostu chłopaki mieli zły dzień. Mam tylko nadzieję, że nie przyjdzie tam Mr. Kodak, bo znowu będę gówno widził...


Post został pochwalony 0 razy
Nie 22:48, 18 Lis 2007 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Forum muzyczne wROCK Wrocław Rock Portal Strona Główna » Zespoły Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin